Pod koniec zeszłego roku dostałem maila od Apple, że HDD mam do wymiany — ten w moim komputerze był z wadliwej serii Seagate’ów i wystarczyło udać się do serwisu, aby go wymienić na nowego i sprawnego. Ociągałem się z tematem, bo nie miałem specjalnie czasu, aby się tym zajmować. Wydawał w międzyczasie trochę niepokojących odgłosów, ale dopiero jakiś tydzień temu zaświecił mi się na czerwono, sygnalizując, że jest do wymiany. W czwartek natomiast przestał działać. Wyświetlał niepełną zawartość, a po paru godzinach zaczął wieszać komputer. Po restarcie działał około 20 minut i ponownie zwiecha — zakładam, że wynikało to z faktu, że próbował odczytać na nim dane, a to okazywało się niemożliwe. Od początku zeszłego tygodnia nie mogłem zdecydować się na to jaki HDD wybrać. Decyzję bardzo mocno przyśpieszyłem w czwartek i pośpiesznie zamówiłem Seagate’a Barracudę w wersji 3 TB — stwierdziłem, że skoro i tak go wymieniam, a ostatnio brakowało mi miejsca na materiały wideo, to od razu go wymienię na większego.
Jak niektórzy z Was wiedzą, dotychczas serwisowałem komputer w iSourcie. Ten serwis ostatnio stał się jednak niezależny i teraz znajdziecie go pod nazwą ESPO Autoryzowany Serwis Apple. Ekipa jest cały czas ta sama i radzą sobie bardzo sprawnie ze wszystkim. Oprócz wymianą dysku, wyczyścili mi również szybę iMaka oraz sam LCD — samo czyszczenia dłużej zajęło niż wymiana HDD. Wystarczy, że powiem, iż nie ma na ekranie ani jednego pyłku — pełna profeska.
Uwaga: Zamontowałem Seagate’a ST3000DM001 — kabel od fabrycznego czujnika temperatury pasuje idealnie i prawidłowo odczytuje wartości z dysku.
Po pierwszym uruchomieniu komputera pojawił się komentarz z prośbą o inicjalizację dysku, ponieważ system nie może go „odczytać.” Po kliknięciu w „inicjalizuj” otworzyło się Narzędzie Dyskowe.
Pierwszym krokiem było przejście do zakładki Partycje gdzie stworzyłem nową, zajmującą pełną przestrzeń dysku. Po jej utworzeniu, przeszedłem do zakładki Erase / Wyczyść (?) gdzie poleciłem sformatowanie partycji jako Mac OS Extended (Journaled).
Na koniec zostało mi przeniesienie wszystkich plików z dysku backupowego na nowego — niestety backup był na dysku podłączonym przez USB 2.0, więc w praktyce jeszcze parę rzeczy mi się przenosi na właściwe miejsce. Z 3 TB mam już mniej niż połowę wolną — chyba czas zrobić coś z tymi plikami wideo …
A już na samiusieńkim końcu całej operacji uruchomiłem DiskSpeedTest — zaskoczyły mnie wyniki i to bardzo. Fabryczny HDD wyciągał niewiele ponad 100 MB/s. Nowy jest o 70–80% szybszy. Warto było … a teraz pozostaje czekać i zobaczyć ile wytrzyma.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.