Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Magia Apple? Problemem są oczekiwania

· Wojtek Pietrusiewicz · 37 komentarzy

Zastanawiając się co chcę napisać, gdzieś z tyłu głowy świta mi, że te słowa i myśli przelewałem już kiedyś na “papier.” Być może tutaj, być może w iMagazine. Niezależnie gdzie to było, to nie będę ich teraz szukał, bo chcę przekazać Wam moje dzisiejsze, nie skażone przeszłością, odczucia. Komentowałem dzisiaj wpis Michała o zaniku magii w Apple. Z pewnym niedowierzaniem czytałem jego słowa oraz komentarze Wasze i innych. Z niedowierzaniem nie dlatego, że nie wierzycie już w Świętego Mikołaja, tylko dlatego, że rokrocznie oczekujecie od niego całkowitej zmiany świata zabawek.

Następna rewolucja nastąpiła dopiero w 2007 roku, sześć lat później, wraz z wprowadzeniem iPhone’a.

W 2001 roku Apple wprowadziło iPoda, który odmienił świat. Następna rewolucja nastąpiła dopiero w 2007 roku, sześć lat później, wraz z wprowadzeniem iPhone’a. Potrzeba było kolejnych trzech lat, aby stworzyć iPada wraz z ekosystemem, który debiutował w 2010 roku. Patrząc na historię technologii, Apple jest pod tym względem wyjątkowe.

Dzisiaj mamy połowę 2013 roku. Czy Wy naprawdę oczekujecie, że Apple jutro wprowadzi na rynek pralkę, która odmieni sposób w jaki robimy pranie? Samochód, który zrewolucjonizuje podróżowanie? Ergonomiczny kibel, na którym będzie się nam wygodnie, za przeproszeniem, srało? Czy “my” przypadkiem nie oczekujemy od nich zbyt wiele? Inaczej …

Czy możecie wymienić, myśląc nie dłużej niż pięć sekund, jakiś produkt konsumencki, który całkowicie odmienił jakiś ogromny rynek, w którym istnieje?

Jaki produkt Della odmienił rynek? A Microsoftu? Samsunga? HTC? Nokii? Czy możecie wymienić, myśląc nie dłużej niż pięć sekund, jakiś produkt konsumencki, który całkowicie odmienił jakiś ogromny rynek, w którym istnieje? Mi do głowy przychodzi jedynie BlackBerry, ale traktuję go jako pośrednika pomiędzy dumbfonem z czasów kiedy komórki potrafiły wysyłać jedynie SMS i odbierać rozmowy, a iPhonem. Jakby na to nie patrzeć, to ten ostatni zabił rynek tego pierwszego w bardzo szybkim czasie kiedy ludzie zrozumieli, że to nie na e–mailu w kieszeni im zależy, ale na całym komputerze wyposażonym w wyjątkowe aplikacje.

Sam nie mam takich oczekiwań względem Apple. Uczestniczyłem w pięciu “rewolucjach,” większych lub mniejszych, które są dla mnie istotne. Po pierwsze, miałem wszystkie swoje filmy i muzykę w kieszeni jak pojawił się 160 GB iPod Video. Po drugie, mam do dzisiaj piękny 27″ komputer na biurku, który zajmuje mniej miejsca niż niejeden monitor. Po trzecie, mam iPhone’a i iPada, które całkowicie zmieniły mój sposób korzystania z komputerów. Po czwarte, z Żoną nabyliśmy drogą kupna pierwszy tak mały komputer, który wytrzymuje nam od ośmiu do trzynastu godzin na jednym ładowaniu. Piątą pozycją, w której uczestniczyłem, były narodziny Retiny w MacBooku Pro. A w przyszłości?

Jeśli Was nic z tego nie rusza, to sugeruję zainteresować się innymi dziedzinami życia, które dostarczają większą ilość adrenaliny.

Jeszcze w tym roku zobaczymy nowego Maka Pro, który jest absolutnie unikalną konstrukcją. Unikalną, nie dobrą. To drugie się dopiero okaże. Spodziewam się, że wcześniej czy później na moim biurku zawita też przynajmniej 27″ ekran typu Retina. A to co będzie dalej to dopiero się okaże, ale nie wątpię, że będą to bardzo ciekawa lata, których nie mogę się doczekać, pomimo że wcale niekoniecznie zrewolucjonizują jakikolwiek rynek. Jeśli Was nic z tego nie rusza, to sugeruję zainteresować się innymi dziedzinami życia, które dostarczają większą ilość adrenaliny. Na myśl przychodzą mi jedynie motoryzacja i podróże w kosmos, ale co ja tam mogę wiedzieć? Być może Apple już nie odmieni żadnego rynku, ale to dopiero pokaże czas.

A w międzyczasie może dajmy im chwilę na dopracowanie tego nad czym pracują?

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.