Joseph Noah:
Sixty years ago Wilhelm Karmann (founder of the eponymous coachbuilder) was in Paris for the auto salon and met up with Luigi Segre and his team from Carrozzeria Ghia who showed him what was essentially a „Beetle in a sports coat.” A month later they showed it to Volkswagen chief Heinrich Nordhoff who, setting aside his conservative tastes, approved it for production. And so the Volkswagen Karmann Ghia was born, giving the German marque a second product line.
Do dzisiaj pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy zobaczyłem Karmanna Ghia. Było to w Austrii, w latach osiemdziesiątych, prawdopodobnie w Wiedniu. Miałem wtedy kilka lat. Jak przez mgłę pamiętam, że jechaliśmy przez miasto, jakąś bardziej boczną niż główną ulicą — kojarzy mi się kolor ceglasty z tym obrazem — i przy krawężniku stała Ghia. Z tego wyjazdu nie pamiętam nic innego, więc musiała na mnie zrobić ogromne wrażenie.
Zdjęcie: Matt
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.