Niektórzy z Was jeszcze pamiętają, że od dawien dawna szukałem dodatkowego huba USB, który wspomógłby iMaka dodatkowymi portami. Są momenty, że fabryczne porty nie wystarczają i muszę iść na kompromis, a ostatnio trzy mam permanentnie zajęte. Z pomocą przyszedł D–Link DUB–1340 — 4–portowy hub USB 3.0, który średnio pasuje do designu Apple, ale jest najładniejszą opcją spełniającą moje wymagania jaką znalazłem, a szukałem czegoś takiego ponad dwa lata.
Ten model charakteryzuje się tym, że ma załączony zasilacz, dzięki czemu możemy, ale nie musimy podłączyć go do gniazdka. To zapewnia należytą ilość prądu dla mojego Samsona C01u podczas nagrań Nadgryzionych — to oczywiście tylko jeden z przykładów. Staram się unikać czegokolwiek co wymaga dodatkowych kabli, ale w tym wypadku nie miałem wyjścia — potrzebuję dodatkowego zasilania dla dwóch urządzeń, które regularnie podłączam do komputera, więc musiałem iść na kompromis. Na szczęście umiejscowienie hub bezpośrednio przez moim WD My Passport Studio okazało się dobrym pomysłem — kable USB wspólnie idą do portów iMaka, a zasilanie poprowadzone przez nóżkę komputera łączy się z kablem zasilającym komputer.
Hub D–Linka ma 4 porty, o czym już wspominałem, i każdy wspiera USB 3.0. Jest kilka bardziej „makowych” hubów na rynku, ale niestety mają one jedynie USB 2.0, a chciałem coś wspierającego współczesne standardy. Jest też kompatybilny wstecz, więc posiadacze komputerów z USB 2.0 mogą go śmiało podłączyć — będzie po prostu wolniej przesyłał dane.
Największą wadą tego modelu jest fakt, że jest wykończony na wysoki połysk, który przyciąga odciski palców bardziej niż Lamborghini gapiów. Mój egzemplarz, pomimo że był fabrycznie zabezpieczony folią, już był delikatnie porysowany, co jest zauważalne jak się na niego patrzy pod światło. Mam w domu kilka innych urządzeń podobnie wykończonych, jak chociażby PS3, i mam nadzieję, że jest to trend, który wkrótce odejdzie w zapomnienie. Kolejnym słabym punktem tego huba jest to, że jest leciuteńki. To może być zaletą, gdy się często z nim przemieszczamy, ale w moim przypadku powoduje to ciągłe jego przesuwanie, gdy coś podłączam. Problem rozwiązałem, jak widać na tytułowym zdjęciu, zamieniając go w podstawkę dla mojego Porsche 911 991 — niestety nie jest to model w skali 1:1. Dobrym pomysłem byłoby załączenie ołowianej lub wykonanej z innego, ciężkiego materiału, podstawki doczepianej pod spód huba, aby go stosownie obciążyć w razie potrzeby.
D–Link w każdym razie zdaje egzamin wzorowo i działa jak należy. Niektóre huby nie potrafią się „obudzić” po wybudzenia komputera, ale ten nie ma z tym żadnych problemów. Więcej na jego temat znajdziecie tutaj, na stronie producenta, a jego cena oscyluje w rejonie 150–200 PLN zależnie od sklepu.
Zdecydowanie polecam!
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.