Agata Bartnicka o mojej recenzji The Great Gatsby:
Tak trafiamy na przyjemną recenzję Wielkiego Gatsby’ego. Recenzję, która skłoniła mnie do napisania tego tekstu. Czytamy, a już w pierwszym akapicie odnośnik do przypisu. Nie chce się zjeżdżać w trakcie czytania na dół, więc przypis wisi sobie z tyłu głowy, wciąż o nim pamiętamy.
I WTEM.
Okazuje się, że w przypisie nie ma źródła informacji, opracowania, linku do wywiadu czy czegokolwiek, co poszerzyłoby naszą wiedzę. Mamy informację, że „Okazało się, że byli w błędzie” to nie jest prawda absolutna, a punkt widzenia autora. NIE-SA-MOWITE. Autor bloga, widzicie, śmie nie być obiektywny. Wyrazić swoją opinię. A przecież po opinie zaglądamy do słowników, wywiadów, wikipedii, nie na blogi.
Agacie ewidetnie nie przypadł mój mały żarcik do gustu, a w swoim tekście przy okazji jedzie po paru innych rzeczach. Ciężko mi ją krytykować za jej czepialstwo, skoro sam robię podobnie. Chciałbym zatem skorzystać z okazji i podpowiedzieć Ci, droga Agato, że masz źle dobrany font, który nie wspiera polskich znaków. Drażni mnie to NIE–SA–MOWICIE.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.