Wczoraj miało miejsce niesamowite wydarzenie – Mailbox został kupiony za kwotę około 100 milionów dolarów. Ale to nawet nie to jest niesamowite. Większe wrażenie, znacznie, zrobiły na mnie dwie inne rzeczy …
Po pierwsze i to najważniejsze dla fanów Mailboxa – Dropbox nie kupił ludzi tylko komplet z produktem. Nie mają go zamiaru zamykać. Wręcz przeciwnie! Będzie rozwijany. Drugą zaskakującą dla mnie wiadomością jest fakt, że Mailbox jest otwarty dla publiczności od zaledwie 35 dni. Ewidentnie panowie z Dropboxa nie chcieli przegapić okazji, a plany są nie byle jakie. Zdradzają zresztą tylko jeden mały fakt …
Plus, imagine what cool things you could do if your Mailbox was connected to your Dropbox…
Integracja to mało. Po ostatnich wydarzeniach i zagrywkach Google, mam jeszcze mniej zaufania do tej firmy. Naprawdę nie zdziwiłbym się gdyby odwrócili kota ogonem w sprawie swoich usług pocztowych albo innych. Chciałbym zobaczyć dziecko z tytułowego związku – własną, płatną usługę powiązaną z moim Dropboxem, która dostarczałaby mi pocztę za pomocą Mailboxa. Nie wahałbym się sekundy za to zapłacić i zrezygnować w całości z Google’a. Niestety potrzebowałbym jeszcze klientów na iPada, Androida i OS X – to pewnie trochę potrwa, ale to pierwszy krok do uniezależnienia się od Google oraz dobrej alternatywy dla Gmaila na Androidzie. W głowie mi się nie mieści, że nie ma tam sensownych klientów pocztowych poza Gmailem, który naturalnie nie wspiera nic innego.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.