Prolog
Ten artykuł jest częścią serii iPad od A do Z
* * *
Moja przygoda z iPadem rozpoczęła się w 2010 roku, wkrótce po jego premierze w USA – rozpakowałem go dokładnie 9/04/2010 o godzinie 17:53. Jeszcze wtedy nie wiedziałem czym się to urządzenie dla mnie stanie. Nie miałem wtedy pojęcia, że będzie w stanie zastąpić mi tradycyjny w formie komputer w tak wielu zadaniach.
Trzy lata temu iPad wydawał się po prostu urządzeniem do konsumpcji treści, przede wszystkim stron internetowych. Niestety, nawet w tym nie był najlepszy, ponieważ wiele witryn internetowych opierało się na technologii Flash, która dzisiaj jest wykorzystywana w zupełnie innym zakresie, a deweloperzy powoli choć skutecznie od niej odchodzą. Dzisiaj mamy już czwartą generację iPada i tak po prawdzie to niewiele się zmieniło jeśli chodzi o samą filozofię urządzenia. To nadal przenośny tablet, z klawiaturą ekranową, o praktycznie takich samych wymiarach jak poprzednicy. Otrzymał co prawda mniejszego brata, który wiele zmieni, ale nie jego filozofię. To co przez te lata jednak najbardziej się zmieniło to ekosystem aplikacji oraz akcesoriów. To dwie ekstremalnie istotne dziedziny, które są dla iPada ważniejsze niż to czym pendrive był dla PC-ta. Tak po prawdzie, gdybym się uparł, to byłbym w stanie przenieść swoje całe życie na iPada i całkowicie zrezygnować z tradycyjnego komputera. Największym ograniczeniem byłaby przestrzeń, ale nawet na to są sposoby. iPad odmienił sposób w jaki korzystam z komputerów i to na lepsze. Niestety, na obecną chwilę potrzebuję komputer do bardziej zaawansowanych czynności, których jeszcze nie da się przetworzyć na tablecie w satysfakcjonujący sposób, ale wynika to tylko i wyłącznie ze złożoności moich hobby. Znam natomiast osobę, która już całkowicie się przesiadła na ten mobilny komputer od Apple. Największym zaskoczeniem jest to, że Michał jest właścicielem międzynarodowej firmy, którą oparł całkowicie o pracę na iPadach i pokrewnych urządzeniach. Jego felietony, naturalnie pisane w 100% na iPadzie, można czytać w każdym wydaniu iMagazine – oczywiście również dostępnym na tytułowym bohaterze.
Zwykli użytkownicy
Od wielu miesięcy obserwują jak wiele znajomych mi osób, wśród rodziny i kolegów, wykorzystuje swoje komputery. Są przede wszystkim przeznaczone do absolutnie podstawowych czynności, na które składają się przeglądanie stron internetowych (w tym najczęściej Facebooka), odbieranie i odpisywanie na pocztę, dzieleniem się zdjęciami za pomocą różnych mediów społecznościowych oraz poczty elektronicznej. Z kolei najbardziej zaawansowane czynności, do których te osoby wykorzystują swoje maszyny, to stworzenie prostego arkusza kalkulacyjnego, napisania podania do urzędu czy uruchomienia jednego z wielu polskich serwisów VOD, aby obejrzeć serial lub film.
Wielu z Was zapewne o tym nie wie, ale w takich zadaniach iPad sprawuje się idealnie. To komputer stworzony do takich czynności, w których nawet niedoświadczony użytkownik szybko pozna i zrozumie tajniki oprogramowania, które zostało zoptymalizowane pod kątem obsługi dotykiem. Wskazane są jedynie dwa, z moich doświadczeń, akcesoria znacznie ułatwiające życie. Pierwszą jest jakakolwiek podstawka, która będzie w stanie podtrzymać iPada w pozycji w jakiej sobie tego zażyczymy. Drugą jest zewnętrzna, bezprzewodowa klawiatura, którą iOS (nazwa mobilnego systemu operacyjnego Apple) obsługuje w pełni, łącznie z polskimi ogonkami. To nie są nawet obowiązkowe akcesoria, a raczej wskazane, jeśli użytkownik ma potrzebę pisania dłuższych niż email tekstów.
Najważniejszym elementem iOS i iPada jest łatwość jego obsługi. Na zapoznanie się z ważniejszymi funkcjami oraz jego filozofią obsługi wystarczy godzina. Tyle wystarczyło mojej Mamie, a jest ona osobą uzdolnioną inaczej jeśli chodzi o cokolwiek związanego z komputerami. Większości wystarczy kwadrans.
Ekosystem
Wiele osób często decyduje się na zakup netbooka lub bardzo taniego laptopa, ponieważ one są … tanie. Tak – to prawda. iPad jest często droższy, ale jeśli kiedykolwiek mieliście go w rękach, to wiecie, że jest znacznie lepiej wykonanym urządzeniem, wręcz idealną demonstracją współczesnych możliwości w tym zakresie. W komplecie otrzymujemy również jeden z najlepszych ekranów dostępnych na rynku.
To co jest jednak znacznie istotniejsze to ekosystem, który przychodzi wraz z nim. To możliwość kupowania muzyki lub książek jednym kliknięciem i trzymania ich w chmurze, aby nie zajmowały nam miejsca. To możliwość kupienia filmu i wyświetlenia go bezprzewodowo na naszym telewizorze, podobnie zresztą jak wspomnianej muzyki. Mógłbym takie przykłady mnożyć, ale na wstępie powiem tylko, że funkcjonalność ekosystemu jest taka jaką chcemy, aby była, a zakres możliwości ogromny.
Często słyszę od mniej technicznie obeznanych osób, że potrzebują one możliwość podłączenia pendrive’a, ponieważ w ten sposób znajomi przekazują im różne dane. To, że ten sposób współdzielenia się informacjami jest tak często stosowany wynika częściowo z faktu, że się do niego przyzwyczailiśmy. Kiedyś nosiliśmy dyskietki, bo nie było innego sposobu. Dzisiaj nosimy przenośną pamięć, ponieważ mamy 99% pewności, że druga osoba będzie miała możliwość i wiedziała jak z niej zgrać dane. Świat w międzyczasie poszedł do przodu i dzisiaj nawet moja Mama potrafi się dzielić danymi bezprzewodowo, przy czym nadal podstawową metodą jest email. Korzystanie jednak z „wirtualnych pendrive’ów” jest dzisiaj równie proste co z tych fizycznych. Tradycjonalistów jednak uspokoję – w ostateczności są metody, aby dostać się do zawartości pendrive’a za pomocą iPada, chociaż nie należą do przesadnie wygodnych. W tym zakresie wystarczy odrobina dobrej woli oraz zrozumienie jak działają serwisy udostępniające nasze dane dla wskazanych przez nas osób w „chmurze”, a życie stanie się znacznie prostsze.
iPad to też komputer
Wiele osób boi się iPada, ponieważ nie wie jak zacząć z nim przygodę – naturalnie już po jego kupieniu. Wiele osób nie wie, jakie ten sprzęt ma możliwości oraz, że jest w stanie zastąpić im komputer. Siadając do tradycyjnego PC-ta, wiemy, że do poczty potrzebujemy Outlooka, do napisania pisma wystarczy Word, a do przeglądania stron internetowych służy Internet Explorer. iPad wydaje się być nieznajomym w tym zakresie – nie ważne, że ma trzysta tysięcy aplikacji, skoro nie wiemy, z których skorzystać.
Najbardziej w takich sytuacjach boimy się nowego i nieznajomego, a nie ma zupełnie takiej potrzeby. Podstawowe programy są tanie, przyjazne i znacznie prostsze w instalacji i obsłudze niż tradycyjne odpowiedniki, przy takich samych możliwościach. Są nawet bardzo zaawansowane narzędzia, o których nawet znawcy iPada nie mają pojęcia, służące do obsługi bardzo zaawansowanych urządzeń w takich dziedzinach jak telewizja, radio i wielu innych. iPad może stać się tym czym chcemy, aby był – zabawką, komputerem, konsolą do gier, czytnikiem do książek. Możliwości ma niezliczone i wystarczy poznać jego funkcjonalność, aby zrozumieć, że wiele osób dzisiaj nie potrzebuje już posiadać komputera.
Tym samym zapraszam wszystkich na podróż w świat iPada, w której poznamy wszystkiego jego wady i zalety, możliwości i niedociągnięcia oraz typowe i nietypowe zastosowania.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.