Pierwszy problem jest taki, że ludzie na złość wizjonerom i branżowym dziennikarzom nie wierzą w tak zwaną erę Post PC. No nie wierzą i koniec.
Tanie netbooki sprawiły, że coraz więcej osób używa więcej niż jednego komputera. Znam rodziny, w których na każdego przypadają po dwa, a nawet trzy komputery!
Tanie netbooki nie sprzedają się. Znaczna większość konsumentów kupiła tego typu komputery raz i zobaczywszy jaki to chłam, nie popełniła tego błędu drugi raz.
Ludzie nic nie wiedzą o spadającej sprzedaży pecetów, o tym, że przyszłość należy do smartfonów, tabletów, „sprytnych” telewizorów a może i pralek.
Skoro moja Mama potrafi o tym przeczytać w Gazecie, to podejrzewam, że setki tysięcy zorientowanych inaczej pod względem technologii wie, że coś jest na rzeczy.
Nie mam na poparcie tej tezy żadnych twardych danych, ale na podstawie wielu obserwacji, w tym losu Linuksa na netbookach jestem przekonany, że ludzie wolą system wolny i niepewny, ale dobrze znany od szybkiego i stabilnego, w którym czują się obco. Tablety są obce do szpiku kości. Nie ma „Mojego komputera”. Nie ma „Paska zadań”. Nie ma podwójnego kliknięcia i okienek. To zło. Trzeba je omijać.
Nie mogę się z tą tezą zgodzić. Ludzie potrafią się bardzo szybko przyzwyczaić do nowego, a skoro dzieci potrafią pojąć ideę obsługi iPada w przeciągu kilku minut, skoro pokolenie na emeryturze potrafi się po nim poruszać bez większych problemów, to oznacza, że wystarczy im pokazać ten „szybki i stabilny” system, w którym czują się obco – ten stan rzeczy długo nie potrwa. Znam osobiście wiele osób, które ledwno sobie radzą z uruchomieniem Office’a pod Windows, a po przesiadce na OS X sprawiają wrażenie jakby się z nim urodzili.
Wygląda na to, że ludzie zwyczajnie nie potrzebują tabletów. Po prostu nie widzą dla nich żadnych zastosowań, niczego, w czym tablet miałby być lepszy od urządzeń, których używają dziś.
Konstanty w dalejszej części akapitu podaje dwa przykłady potencjalnych klientów iPada lub innego tabletu. Przykładów można podać setki, jeśli nie tysiące i będą znacznie lepsze niż przedstawione przykłady.
Tyle pieniędzy za coś, co nie jest w stanie zastąpić nawet jednego z dotychczas używanych urządzeń?!
Ponownie – zależy co kto potrzebuje. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawę, że dobry tablet im w zupełności wystarczy do wszystkiego. Większość jednak przegląda tylko internet i czyta oraz odpisuje na pocztę.
Konstanty tym wszystkim zmierzał do tabletów z odczepianymi klawiaturami, w stylu Transformera Prime lub nowe propozycje z Windows RT.
Wygląda na to, że Asus, HP, Lenovo, Dell i Samsung, a za nimi wielu, wielu innych producentów znaleźli sposób, by wprowadzić Erę PostPC pod strzechy niejako tylnymi drzwiami i zdobyć dla siebie rzeszę ludzi, których do tabeltów nie przekonało Apple.
Ci ludzie kupią te urządzenia raz i podobnie jak w przypadku netbooków, więcej tego błędu nie popełnią. Powodem takiego stanu rzeczy jest obecnie opłakana forma w jakiej znajduje się WinRT oraz fakt, że Android nie spisuje się idealnie w takich rozwiązaniach. Objerzyjcie sobie poniższy film i wyobraźcie sobie teraz, że ten tablet obsługuje zwykły, szary użytkownik.
Zdjęcie: Gizmodo
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.