Artykuł gościnny Janusza Bossy (@YANOUshek)
Jestem programistą i większość mojego czasu spędzonego przed komputerem to pisanie na klawiaturze. W dodatku nie jest to zwykłe pisanie tekstu, a pisanie kodu, gdzie zasób używanych znaków specjalnych jest znacznie bardziej rozbudowany niż przy pisaniu tekstu. Zajmuję się programowaniem już wiele lat i od zawsze zwracam uwagę na jakość klawiatury, z której korzystam. Poniżej przedstawię Wam moją krótką historię klawiatur, z których używałem i co w nich mi się podobało, a co nie. Od razu zaznaczam, że nigdy nie „marnowałem” czasu na naukę poprawnego bezwzrokowego pisania.
Za „starych dobrych czasów”, kiedy komputery były drogie, wolne i brzydkie nie było wyboru w klawiaturach – kupowało się to co było dostępne. Muszę jednak stanowczo stwierdzić, że stare klawiatury mają dużo lepszą jakość wykonania niż to co jest dostępne teraz na rynku. Obecne klawiatury dzielą się na dwa rodzaje: mechaniczne i z mechanizmem gumkowym. Zdecydowana większość klawiatur dostępnych na naszym rynku to nie klawiatury mechaniczne. Nawet najdroższe modele znanych firm, kosztujące czasami ponad 500zł, wewnątrz mają dokładnie takie same rzeczy jak klawiatura „no name” za 15zł.
Około rok temu zacząłem interesować się klawiaturami mechanicznymi i ich wpływem na komfort i jakość pisania.
Czym się różni klawiatura mechaniczna od „normalnej”?
Klawiatura mechaniczna, jak nazwa wskazuje, korzysta z mechanicznych przełączników do aktywacji klawiszy. Normalna klawiatura pod każdym przyciskiem ma gumową membranę, która reaguje na nacisk. Przełączniki mechaniczne mają swoje zalety i wady. Najważniejszymi zaletami są …
Wytrzymałość klawiatury
Podobno każdy klawisz można wcisnąć nawet 10 milionów razy zanim cokolwiek się z nim stanie. W internecie można znaleźć sporo przykładów, gdzie widać przetarty plastik na przyciskach, a przełączniki działają jak nowe.
Komfort pisania
W przeciwieństwie do membrany gumowej, przełączników mechanicznych jest bardzo dużo rodzajów; każdy z nich ma inne właściwości nacisku i miejsca reakcji co powoduje, że każdy może znaleźć klawiaturę pasującą mu najbardziej.
Wad klawiatur mechanicznych jest trochę więcej niż zalet, ale za to są one nieistotne przy normalnym użytkowaniu …
Klawiatury mechaniczne są ciężkie
Konieczność umieszczenia mechanicznego przełącznika pod każdym klawiszem powoduje, że klawiatura może sporo ważyć. Wersje „tenkeyless” (bez klawiatury numerycznej) ważą przeważnie około kilograma. Nie jest to problemem jeśli klawiaturę mamy w domu i zawsze sobie tam leży, ale jeśli chcemy ją ze sobą gdzieś zabrać to zawsze musimy się liczyć z noszeniem tej dodatkowej wagi.
Cena
Jesteśmy przyzwyczajeni, że klawiatura do komputera kosztuje kilkadziesiąt złotych. Jeśli chcemy celować w klawiatury premium to spodziewamy się wydatku około 200-300zł. Ceny klawiatur mechanicznych zaczynają się od 350-400zł za najtańsze modele. Najdroższe kosztują nawet w okolicach 1000zł.
Hałas
Nie mogłem się zdecydować, czy to o czym teraz będę pisał jest zaletą czy wadą i chyba zależy to od osoby piszącej na klawiaturze. Odgłos pisania na klawiaturze mechanicznej jest zupełnie inny (głośniejszy) niż pisanie na klawiaturze „gumowej”. Klawiatury korzystają z całej gamy różnych przełączników i każdy z nich wydaje zupełnie inny odgłos. Mi osobiście dźwięk klawiszy nie przeszkadza, więc zdecydowałem się na przełączniki „klikające” – Cherry MX Blue. Przy każdym naciśnięciu przycisku na klawiaturze słychać bardzo wyraźne i głośne kliknięcię w momencie kiedy przycisk jest rejestrowany przez klawiaturę. Wyobrażam sobie, że współpracownicy mogą mieć problem z takim osobnikiem, który przy nich pisze na takiej klawiaturze, ale klikanie ma swoją bardzo dużą zaletą – pozwala unikać literówek.
Podobno, sam jeszcze tak długo nie korzystam z klawiatury żeby to potwierdzić, klikanie pozwala uniknąć literówek. Kiedy piszemy, a każdy klawisz powoduje słyszalne kliknięcie, nasz mózg i mięśnie same nauczą się tego, że jeśli nie kliknęło to oznacza, że trzeba ten przycisk wcisnąć jeszcze raz – tzw. pamięć mięśniowa.
Przesiadka na klawiaturę mechaniczną
Przed zakupem klawiatury mechanicznej, jak zapewne wielu z Was, korzystałem z aluminiowej klawiatury Apple w wersji Bluetooth. Muszę przyznać, że była to najlepsza klawiatura jakiej używałem. Bardzo podobał mi się rozkład klawiszy, aczkolwiek brakowało mi prawego Controla. Uwielbiałem fakt, że między klawiszami są przerwy i łatwo można poczuć kiedy palec znajduje się nie na swoim miejscu, albo kiedy przez przypadek wcisnęliśmy dwa klawisze zamiast jednego.
W końcu, po długim okresie wybierania klawiatury, zdecydowałem się na zmianę. Wybrałem model Leopold Tenkeyless Otaku Click – małą klawiaturę z przełącznikami MX Blue (klikającymi). Niestety w naszym kraju ciężko znaleźć miejsce, w którym można takie klawiatury kupić, więc musiałem zamówić z USA i czekać sporo tygodni aż się u mnie zjawi. Używam jej parę dni i muszę przyznać, że jest to najlepsza klawiatura jaką kiedykolwiek miałem i nawet sobie nie wyobrażam jak działają te na lepszych (droższych) przełącznikach.
Pierwsze co mnie bardzo zaskoczyło to jakość wykonania poszczególnych elementów klawiatury. Tak jak w przypadku Apple, nie ma tutaj mowy o nawet najmniejszych niedoróbkach. Wszystkie klawisze są idealne i dokładnie dopasowane, żaden nie skrzypi i się nie blokuje. Waga klawiatury powoduje, że od razu czujemy, że trzymamy w rękach coś „ciekawego”.
Sama przesiadka na nową klawiaturę nie była taka straszna jak mi się wydawało. Obawiałem się, że będę miał problem z wysokością klawiatury – ta od Apple jest chyba najcieńszą klawiaturą na świecie. O dziwo już przy pierwszych próbach pisania okazało się, że nie ma najmniejszego problemu z wyższym skokiem klawiszy. Dźwięk pisania przypomina komponowanie skomplikowanych utworów muzycznych i można się w nim zakochać.
Aktualnie najbardziej denerwują mnie 3 rzeczy, z czego dwóch byłem świadom zanim klawiatura dotarła …
Klawisz funkcyjny
Klawisz funkcyjny (Fn) nie znajduje się w jego normalnym miejscu – za lewym Ctrl, a w bloku przycisków nad kursorami. Za każdym razem kiedy chcę wcisnąć lewy Control trafiam w Alt/Option. Na szczęście jest na to rada, o której napiszę na końcu.
Enter i backslash
Jestem przyzwyczajony do europejskiego rozmieszczenia klawiszy przy Enterze – Enter jest pionowy. Niestety klawiatury amerykańskie mają Enter poziomy, a między nim, a backspacem znajduje się backslash. Tutaj nie ma żadnej rady – po prostu trzeba się przyzwyczaić.
Kursory/strzałki
Tutaj jest największy ból. Tak jak w klawiaturze Apple bardzo brakowało mi prawego Controla, tak samo byłem zadowolony, że jego miejsce zajęły kursory. Przy programowaniu nie używam ich za często, ale używając aplikacji, w których wypełnia się formularze (Safari czy cokolwiek innego) kursory są jednymi z podstawowych klawiszy. Uwielbiałem fakt, że wpisując zapytanie do Google, mogłem bez ruszania ręki sięgnąć małym palcem do strzałki w dół w celu wybrania podpowiedzi. Niestety te czasy już się skończyły i właśnie to mnie najbardziej boli … na szczęście mam mój prawy Control :)
Przystosowanie klawiatury do Mac OS X
Klawiatura, którą kupiłem, to model przeznaczony do komputerów z systemem Windows przez co położenie klawiszy alt/option i windows/command jest inne niż w klawiaturach przystosowanych do OS X. Tutaj z pomocą przychodzi mały programik o nazwie KeyRemap4MacBook. Pozwala on na zamianę dowolnych klawiszy na klawiaturze oraz posiada sporo innych funkcjonalności. Poniżej lista rzeczy, które zmieniłem na swojej klawiaturze, żeby pracowało mi się lepiej:
- Zamiana położenia lewego Alt/Option a lewym Command – powrót jak w klawiaturze Apple. Prawy Alt zostawiłem na swoim miejscu, bo porównując klawiatury ze sobą jest on w mniej więcej takim samym miejscu, a z prawego Command bardzo rzadko korzystam.
- Zamiana Caps Lock na lewy Control – to jest obejście o którym wspominałem. Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy celowo nie skorzystałem z funkcji Caps Lock, a zbędny przycisk w tak dostępnym miejscu jest dla mnie zbawieniem. Mi się przydaje jako Control, ale normalnemu użytkownikowi bardziej będzie pasował jako Command. Jeśli nie wierzycie to sprawdźcie jak przyjemnie wciska się Command + Q przy pomocy małego i serdecznego palce lewej dłoni.
- Domyślnie klawisze z bloku Break, Scroll Lock i Pause zostały rozpoznane jako F13-F15, a co za tym idzie odpowiadały opcją wyciszenia dźwięku i rozjaśniania/przyciemniania podświetlenia matrycy. Przyciski sterujące podświetleniem zamieniłem na sterowanie głośnością – teraz mogę to robić bez trzymania przycisku funkcyjnego.
Teraz kilka rzeczy specyficznych dla mnie, ale może komuś się przydadzą, albo podsuną jakiś dobry pomysł. KeyRemap4MacBook pozwala na dość specyficzną zmianę klawiszy modalnych (Shift, Control, Alt/Option). Klawisze te same nic nie robią, dopiero ich połączenie z innym klawiszem niemodalnym powoduje wykonanie jakiejś akcji. Aplikacja pozwala na zmianę tego i w ten sposób u mnie:
- Wciśnięcie samego przycisku Control wysyła klawisz Escape – większość mojego programowania odbywa się w Vimie i używam Control jako przycisk wyjścia do trybu normalnego – nie muszę sięgać małym palcem do Escape.
- W programowaniu często używa się nawiasów, więc lewy Shift wstawia nawias otwierający, prawy shift zamykający. W ten sposób nie muszę tak często
wyginać rąk sięgając do nawiasów.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.