Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Prezentacja Samsunga Galaxy S III – moje wrażenia

· Wojtek Pietrusiewicz · 8 komentarzy

Zacznę trochę ostro, ale niestety niektóre rzeczy muszą zostać powiedziane. Na szczęście połączenie sprzętu i oprogramowania zapowiada się znacznie lepiej niż przedstawili go prowadzący…

Sama prezentacja była słaba. Bardzo słaba. Nie spodziewałem się takiego sztywniactwa oraz braku polotu. Jedyna osoba, która zasłużyła aby być na scenie to Pani Suzy (chyba tak miała na imię) – mianowana na MC wieczoru. Była płynna i naturalna. Potem już niestety było “z górki na pazurki”. W planowanych przerwach na oklaski była przeważnie cisza i tylko raz usłyszałem pozytywną reakcję widowni. Prezentacja poszczególnych nowości była przerywana filmami, które miały za zadanie je promować. Niestety, były niespójne i absolutnie nic nie wnosiły, a na koniec każdego był bardzo niepokojący odgłos kropli wody spadającej do … wody. Ponoć taki odgłos kiedyś stosowano podczas torturowania więźniów – Samsung w każdym razie uważa to za spokojne dźwięki natury. Najbardziej mnie zaskoczyła szefowa marketingu Samsunga z Belgii, która zaraz po zademonstrowaniu tego efektu dźwiękowego, dodała od siebie, że jest on “a little bit bizarre” (co oznacza “trochę dziwaczny”). Nawet ja wiem, że takich rzeczy absolutnie pod żadnym pozorem nie wolno robić. Przeszła zresztą samą siebie, bo gdy aparat automatycznie wybrał jej najlepsze zdjęcie spośród ośmiu zrobionych w serii, stwierdziła że to jest “dyskusyjne czy S3 wybrał najlepsze”. Gdyby pracowała dla mnie, to już musiałaby zmieniać stanowisko na swoim profilu na LinkedIn.

Mam szczerą nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i na przyszłość zatrudni kogoś kto zna się na rzeczy do organizowania takich imprez. No ale przecież nie o samą prezentację chodzi, prawda?

Samsung Galaxy S III

Zdaje się, że czołowi “Androidowcy” – HTC i Samsung – w końcu zrozumieli sens tworzenia ekosystemów. Niestety, na dzień dzisiejszy, nie są one jeszcze tak rozbudowane i funkcjonalne jak te oferowane przez Amazona i Apple, ale idą w dobrym kierunku. Od tygodnia mam w posiadaniu Galaxy Nexusa z czystym ICS1 i jeśli nowy TouchWiz zachowa jego spójność, to ma szansę ułatwić użytkownikom życie, a przecież o to w tym wszystkim chodzi – używanie naszych kieszonokowych komputerów ma być jak najwygodniejsze i najprzyjemniejsze. Z góry mówię, że nie miałem jeszcze w rękach nowego Sense 4.0 od HTC2, ani tym bardziej nowego TouchWiza, więc nie mogę nic na jego temat powiedzieć. Z prezentacji jednak wyniosłem kilka uwag – implementacja głosowa jest bardzo podobna do Siri, a niektóre funkcje, jak chociażby “bzyknięcie” telefonu, informujące o nieodebranych połączeniach przy jego podnoszeniu, wyglądają na interesujące. Galaxy Nexus ma zieloną diodę, która mruga w tym właśnie celu – ciekawe czy S III też będzie miał podobną rzecz, bo tego mi brakuje w iPhone. Niezrozumiałą funkcją natomiast pozostanie śledzenie oczu, aby ekran się automatycznie nie wyłączał. Nie przypominam sobie, aby iPhone sam z siebie wyłaczył się w momencie kiedy tego nie chciałem. Fakt, że korzystam z domyślnego ustawienia wyłączania ekranu, które wynosi bodajże 60 sekund. Galaxy Nexus ma to domyślnie ustawione na 30 sekund i jest to za krótko. Nie podoba mi się też domyślne obudzenie telefonu poprzez powiedzenie “Hi Galaxy” – tutaj rozwiązania w iOS jest lepsze, bo wystarczy podnieść go do ucha przy włączonym ekranie lub przytrzymać przycisk. Może jak jesteśmy sami to ma nie ma to znaczenia, ale na ulicy zwyczajnie wstydziłbym się tak zrobić, podobnie jak nie gadam do Siri przy obcych. Co innego jak przyłożę telefon do ucha – mogę przecież normalnie rozmawiać przez telefon.

Jeśli chodzi o samą specyfikację techniczną, to wygląda ona bardzo solidnie. Efekt końcowy, czyli rzeczywista wydajność cztero-rdzeniowego procesora czy jakość zdjęć z aparatu, będzie można dopiero ocenić po testach. Możliwość bezprzewodowego ładowania, w stylu znanym z urządzeń Palma z webOSem, to bardzo miły dodatek, który powinien się stać standardem z czasem. Zastanawiam się dlaczego inni producenci, w tym Apple, już dawno tego nie wprowadzili – zakładam, że chodzi o kompromisy lub problemy techniczne z takim rozwiązaniem. Jest to w każdym razie szalenie wygodne rozwiązanie, które bardzo sobie chwalę w HP TouchPadzie, który również gości u mnie w domu. Warto też wspomnieć, że Samsung prawidłowo zareklamował europejski model jako 3G z HSPA+ – żadnego bullshitu marketingowego z 4G, którego nienawidzę (bullshitu, nie 4G).

Na koniec zostawiłem dwie największe, dla mnie, wady nowego Galaxy S III. Pierwszą jest naturalnie rozmiar ekranu, który wynosi 4.8″. Oto fragment jeszcze nie dokończonej recenzji Google-phone’a:

Nexusa wręczyłem też mojej drugiej połowie, aby oceniła jego ergonomię i spytałem: “Co o nim sądzisz?” Bez zastanowienia odpowiedziała, że nie jest w stanie obsługiwać go jedną ręką i przy takich gabarytach zmuszana jest do trzymania go w lewej, aby prawym palcem móc obsłużyć cały ekran.

Druga wada również dotyczy ekranu, a konkretnie braku przydomka “Plus” – Galaxy S III ma ekran AMOLED3 wykonany w technologii PenTile, który charakteryzuje się nietypowym układem subpikseli. Z góry podpowiem, że ekran w Galaxy Nexus jest taki sam – na szczęście przy tej rozdzielczości negatywny efekt poszarpanych brzegów jest prawie niewidoczny w porównaniu z ekranami zastosowanymi chociażby w Nokii Lumia 800, ale SLCD w HTC One X jest bardziej przyjemny dla oka – wszystko wydaje się ostrzejsze i bardziej wyraziste. Mam nadzieję, że pojawią się wersje AMOLED Plus w przyszłości.

Aha – podobnie jak HTC, Samsung dogadał się z Dropboxem w sprawie dodatkowego miejsca dla zarejestrowanych kupców nowego modelu Galaxy. Dwukrotnie więcej dodatkowej przestrzeni niż oferuje HTC – w sumie 50GB. Ale to nie wszystko – Flipboard w końcu debiutuje na Androidzie i przez jakiś czas będzie dostępny tylko i wyłącznie na Galaxy S3. Pozostałe nowości programowe, o których celowo nie wspominam, również zapowiadają nową świeżość, ale trzeba będzie poczekać na ich ocenę.

Producenci gonią Apple’a

Steve Jobs nie żartował, gdy mówił, że konkurencja jest pięć lat za iOSem. W 2012 roku jednak widać, że platforma Google’a staje się coraz ciekawszą alternatywą dla osób, które nie chcą mieć iPhone’a. Nadal ma, przynajmniej dla mnie, kilka braków i irytujących rzeczy, ale różnica w jakości telefonów od strony oprogramowania z tymi sprzed zaledwie roku jest druzgocąca. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo miło zaskoczony “czystym” Androidem 4.0 Ice Cream Sandwich. Czy nowy TouchWiz mnie przekona? Nie wiem, ale mam nadzieję, że będę miał okazję to sprawdzić, bo poprzez coraz bardziej zwarty ekosystem oraz zaawansowaną funkcjonalność, zaczyna zyskiwać w oczach potencjalnych klientów.

  1. Recenzja wkrótce – może jutro.
  2. Parę minut nie liczy się zupełnie.
  3. A konkretnie to Super HD AMOLED.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.