Marcin Iwiński:
Naprawdę zadziwia mnie, jak to możliwe, że poważne firmy zajmujące się grami i oprogramowaniem mogą traktować każdą spiraconą kopię, jako straconą sprzedaż. Może mówienie, jak wielkim zagrożeniem są piraci fajnie wygląda w oficjalnych raportach, ale takie twierdzenia są dalekie od prawdy.
Mam nadzieję, że wydawcy oraz wytwórnie i wiele innych w pokrewnych dziedzinach przestaną w końcu paplać bzdury. Więcej w temacie znajdziecie tutaj.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.