Piotr Miączyński wsiadł do pociągu, usiadł sobie w Warsie z laptopem celem popracowania podczas posiłku:
Podchodzi do mnie pan kelner, który ma nosi etykietkę z napisem „menager”. – Prosze wyjść z laptopem. Nie obsłużę pana! – oznajmił mi ten niezwykle miły człowiek. Tłumacze, że chcę zjeść, zapłacić za jedzenie. A laptop w tym nie przeszkadza. – Nie wolno! – nie ustępuje „menager”. Przychodzi kierownik pociągu. Nie chce się przedstawić. Podaje tylko swój służbowy numer.
(…) „Wzywamy Straż Ochrony Kolei na stacji Zawiercie.”
(…) Przychodzi kierownik pociągu i mówi: „wzywam policję!”
Jeden z kolegów Piotra chciał wybrnąć z sytuacji:
To przetestował już jeden ze znajomych.
Usiadł w Warsie z iPadem. Przyszła bardzo miła pani kelnerka z regulaminem w dłoni i powiedziała że nie można używać laptopów.Kolega odpowiedział: to nie laptop tylko tablet. O tabletach nic Państwo nie piszą.
Co za kraj i brawa za inteligencję.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.