Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Poradnik początkującego bloggera i 6 najlepszych platform do blogowania

· Wojtek Pietrusiewicz · 13 komentarzy

Platform do blogowania może nie ma tyle, ile bloggerów, ale ich liczba jest doprawdy imponująca. Istnieje sporo mniejszych i większych serwisów, darmowych i płatnych, lepszych i gorszych. W każdym razie jest w czym wybierać. Ale o tym za chwilę …

Jeśli zastanawiacie się nad zakładaniem swojego własnego bloga to na wstępie kilka podstawowych rad:

  • zastanówcie się czy to jest chwilowa fanaberia czy rzeczywiście chcecie to robić na przestrzeni kilku lat
  • blogowanie zajmuje dużo czasu, zmusza do sporej ilości czytania, ale niektórym sprawia ogromną przyjemność i staje się ulubionym hobby
  • jeśli się zniechęcicie to odstawcie pisanie na jakiś czas — nie podejmujcie pochopnych decyzji i zajmijcie się czym innym — być może chęci wrócą
  • nie spodziewajcie się, że cokolwiek zarobicie przez pierwsze 2-3 lata prowadzenia bloga (są oczywiście rzadkie wyjątki)
  • jeśli chcecie założyć bloga tylko po to, aby zarabiać pieniądze … to dajcie sobie spokój — musicie chcieć i/lub kochać to robić (za darmo)
  • blogów i bloggerów jest bardzo dużo — znajdźcie swoją niszę i starajcie się jej trzymać
  • każdy ma własną opinię i to jest najsilniejsza broń bloggera — wykorzystujcie ją zamiast tylko przepisywać artykuły innych!
  • spróbujcie ocenić jak często będziecie pisać i czy chcecie też bawić się w zarządzanie samym blogiem — dla wielu właśnie możliwość „grzebania” w ustawieniach, wyglądzie i tak dalej daje dodatkową frajdę
  • zachęcajcie czytelników do komentowania — z jednej strony możecie stawiać pytania, a drugiej być kontrowersyjnym, albo zwyczajnie ciekawie pisać
  • prowadźcie dyskusje z komentującymi — wzajemnie poczujecie się docenieni

To wszystko są banalne rzeczy, ale prosto jest o nich zapomnieć. Jak już zdecydujecie się na pisanie, to czas podjąć decyzję o wyborze platformy do prowadzenia bloga, wymyślić stosowną nazwę dla niego i wykupić domenę (lub nie). Nie musicie mieć własnego serwera i instalacji WordPressa, aby móc korzystać z dobrodziejstwa spersonalizowanej domeny — wszelkiej maści Tumblry, Posterousy i inne oferują podpięcie wykupionej nazwy bez większych problemów.

Blogger (darmowy)

Blogger prowadzony jest przez Google’a i jest jedną z ciekawszych darmowych propozycji. Sam rozpoczynałem na nim swoją przygodę z Makowym ABC i prawie wszystko działało tak jak chciałem. Na początku. Dopiero jak zapragnąłem bardziej dostosować całość do własnych potrzeb to zaczęły irytować mnie ograniczenia oraz trudność z wprowadzaniem pewnych modyfikacji.

Jak na większości tego typu platform, adres bloga przyjmuje następującą formę:

nazwa_bloga.nazwa_platformy_blogowej.com

czyli w przypadku samego Bloggera:

nazwa_bloga.blogspot.com

Mamy oczywiście możliwość podpięcia całości do naszej świeżo zakupionej domeny — są poradniki jak to zrobić w dziale pomocy Bloggera (podobnie w przypadku poniższych przykładów).

Największe ograniczenia wynikają z małej ilości motywów, aby wyróżnić spośród tłumu. Później to i tak już sama treść będzie grała pierwsze skrzypce. Modyfikacja wyglądu w porównaniu z innymi platformami jest też niezwykle irytująca. Podobnie sprawa przestawia się z widgetami i innymi dodatkami — nie jest to przyjemne w obsłudze. Jeśli jednak nie będziecie chcieli przesadnie dużo grzebać w wyglądzie i dodatkach, to platforma jest godna polecenia.

WordPress.com (darmowy)

WordPress istnieje w dwóch formach — darmowej pod adresem .com oraz do własnej instalacji na swoim serwerze pod adresem .org.

WP jest bodajże najpopularniejszą platformą do blogowania obecnie na rynku, przy czym darmowa jest banalnie prosta w obsłudze i zapewnia sporą wygodę użytkowania. Jesteśmy co prawda ograniczeni do garstki motywów oraz krótkiej listy pluginów i widgetów, ale nie musimy się o nic martwić: hosting zapewnia WordPress, a adres otrzmujemy w postaci nazwa.wordpress.com.

Zdecydowanie jedna z lepszych całkowicie darmowych opcji.

WordPress.org (darmowy, wymagający własnego serwera i domeny)

Również darmowe i open source’owe rozwiązanie, wymagające jednak posiadania własnego serwera, podstawowej wiedzy o jego działaniu i konfiguracji oraz wykupienia domeny. Jest to zdecydowanie najlepszy wybór jeśli chcemy wszystkim zająć się od A do Z, chociaż musimy pamiętać o ciągłej potrzebie zarządzania i uaktualniania całości.

Ogromna społeczność zapewnia liczne darmowe i płatne motywy, możliwość tworzenia własnych przy niewielkich nakładach wiedzy i pracy oraz potężną bazę wtyczek i widgetów.

WordPress.org jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem pod względem możliwości rozbudowy, ale nie łudźcie się — wcześniej czy później będzie kosztował niemało. Płatne motywy są znacznie bardziej atrakcyjne od darmowych, domenę trzeba opłacać, a firma hostingowa będzie regularnie wystawiały faktury.

Przykłady:

Tumblr.com (darmowy)

Tumblr jest jedną z ciekawszych darmowych propozycji, niekoniecznie najbardziej rozbudowanych, ale idealnie nadająca się do prowadzenia bloga zawierającego sporo treści multimedialnych.

Wpisy podzielone są na różne typy: zdjęcia, wideo, tekst, link i tak dalej. Pozwala to w bardzo prosty sposób zarządzać naszą treścią i jest bardzo intuicyjne. Jeśli mamy dodatkowo smartphone’a z gatunku iPhone, BlackBerry lub Android to możemy również skorzystać z bardzo przyjaznej aplikacji (przynajmniej w tym pierwszym przypadku). Nasze konto dodatkowo pozwala na rejestrowanie sub-blogów, które niejako podlegają pod główne konto, ale są od niego niezależne.

Tumblr zamiast systemu komentarzy (chociaż niektóre motywy zezwalają na ich integrację) stosuje metodę „Ulubień” oraz tak zwanego „Reblogowania”, który polega na automatycznym wklejeniu wybranej treści innego Tumblra do naszego (lub ktoś rebloguje nasz wpis do siebie). Wada: wymaga konta i bloga na Tumblrze.

Motywów jest sporo — darmowych i płatnych — oraz można podpiąć całość pod naszą własną domenę.

Przykłady Tumblr blogów:

Posterous (darmowy)

Dobrze nie znam tego systemu, chociaż mam nawet utworzone na nim konto. Niżej Podpisany natomiast prowadzi za jego pomocą swoje Password Incorrect. Posterous przede wszytkim promouje blogowanie za pomocą emaila — wystarczy tytuł wpisu wstawić w temat wiadomości, w treści wpisać treść wpisu i wysłać, aby po chwili pojawił się na stronie.

Jest to podobnie proste rozwiązanie do Tumblra, również z możliwością podpięcia własnej domeny (tradycyjnie: nazwa.posterous.com) jednak jest lepiej przystosowane do mniejszej ilości treści multimedialnych, a większej ilości tekstu.

Przykładowe strony oparte o Posterous:

Squarespace (płatny)

Jedyna otwarcie płatna platforma z przestawionych, jednak zapewniająca ogromne możliwości oraz bardzo profesjonalne podejście do naszego konta. W odróżnieniu od innych platform, nasza strona lub blog jest przetrzymywany na wielu serwerach równocześnie co zapewnia błyskawiczne czasy dostępu oraz minimalizuje problemy z obciążaniem. Squarespace prowadzi ogromne serwisy i zapewnia, że Wasza strona nie padnie od nadmiaru ruchu. Nawet podstawowy pakiet kosztujący $12 miesięcznie zapewnia spory limit 1TB danych. Pozostałe dwa ($20 i $36) są bez limitów.

Bardzo ciekawym aspektem Squarespace jest sposób tworzenia naszych stron. Do wszystkiego wykorzystujemy wizualny edytor. Zmiana jakiegokolwiek elementu na stronie wymaga jedynie przełączenia się do trybu edycji. Jeśli nie macie doświadczeń ani zdolności z HTML i CSS to jest to zdecydowanie najlepszy wybór.

Na koniec podpowiem, że korzystając z kuponów rabatowych, przedstawianych w podcastach z platformy TWiT.tv, o których pisałem w sobotę, możecie uzyskać spore zniżki tak długo jak będziecie utrzymywali swoją stronę.

Przykład adresu: nazwa.squarespace.com (lub podłączenie własnej domeny)

Podsumowanie

Znajdziecie sporo innych platform do blogowania oprócz przedstawionych powyżej, jednak są one obecnie jednymi z najpopularniejszych i rozbudowanych. Możliwość pisania wprost z telefonu za pomocą dedykowanej aplikacji lub chociażby poprzez wysłanie zwykłego emaila może być dla niektórych nieocenione. WP.org z kolei ma bardzo słabą aplikację dla iOS, chociaż jest wersją uniwersalną i w ostateczności można nawet na iPadzie sobie poradzić.

Ostrzegam tylko, że blogowanie jest czynnością bardzo wciągającą i uzależniającą!

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.