Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Nikon D7000 — Canon 60D killer

· Wojtek Pietrusiewicz · 30 komentarzy

Już jest! Jeden z najpopularniejszych DSLR na świecie doczekał się następcy — D90 został przemianowany na D7000. Niespodzianek nie ma — w zasadzie wszystko wiedzieliśmy już ponad tydzień temu, nawet zdjęcia okazały się autentyczne.

Aha — cena Nikon D7000 to $1,199.

Patrząc na suche specyfikacje to widać, że D7000 dąży do D300s podczas gdy Canon 60D został wyraźnie upośledzony. Biorąc pod uwagę różnicę w cenie (body) siegającą zaledwie $100 to wybór jest prosty — Nikon dostarcza więcej, dużo więcej, za dodatkowe $100.

Najważniejsze różnice D7000 i D90

  • nowa matryca o wyższej rozdzielczości (16.2MP kontra 12.3MP)
  • możliwość wyboru 12 lub 14-bitowego NEF (RAW) — polecam zostawić na wyższej liczbie na stałę
  • dwa sloty na karty SD/SDHC/SDXC
  • magnezowe body (kontra plastik w 60D)
  • 100% wizjer (!!)
  • zakres ISO powiększony: 100-25,600 (przy czym natywne dla matrycy jest teraz ISO 100, zamiast 200)
  • nowa, 39 punktowy system AF (9 punktów krzyżowych) Multicam 4800DX — znacząca przewaga nad 60D
  • można rejestrować w aparacie obiektywy bez procesorów (czytaj w pełni manualne) — hello Zeiss!!

Nowości w D7000 z komentarzem

Niewątpliwie jednym z najważniejszych elementów nowej zabawki Nikona jest matryca. Rozdzielczość 16.2MP niekoniecznie jest jej największą zaletą, ale ludzie/internet/plotki donoszą, że bardzo dobrze radzi sobie z szumami. Ciekawy jeszcze jestem jak będzie z ostrością samych zdjęć — regularnie czytający wiedzą co myślę o dużej ilości megapikseli na małej powierzchni.

Jedną z informacji, która nie wypłynęła wcześniej jest trwałość migawki w D7000 — gwarantowana jest na 150,000 wyzwoleń. Mnie to osobiście nie dotyczy, ale ludzi strzelających wszystko co się rusza zapewne ten fakt ucieszy.

Moduł AF jest całkiem nowy i ma teraz 39 punktów AF — nie jest to co prawda tyle ile w D300/D700/D3, która mogą pochwalić się liczbą 51 punktów, ale to był jeden z głównych powodów dla którego przesiadłem się z Canona. Koniec z focus & recompose — teraz tylko kadruję i wybieram punkt na który chcę ostrzyć. Bezcenne.

Na początku traktowałem wirtualny horyzont w D700 jako gadżet … dopóki pierwszy raz nie postawiłem aparatu na statywie. Funkcja jest naprawdę przydatna i sprawuje się rewelacyjnie, szczególnie jeśli znajdujemy się w miejscach, gdzie architektura niekoniecznie składa się z kątów prostych.

W sprawie „czucia” body wypowiedział się DPReview:

The D7000 is one of the most substantial DSLRs in its class. A magnesium alloy chassis and ‚proper’ rubber hand grip (as opposed to just rubberized coating) give it a reassuring heft which is closer to the experience of holding and using a camera like the Canon EOS 7D, or Nikon D300S.

W skrócie: D7000 daje zbliżone odczucia do trzymania w rękach aparatu klasy wyższej, typu Canon 7D lub Nikon D300s.

Jedynym z ważniejszych elementów lustrzanki jest wizjer. Zawsze brakowało mi takiego jaki był w Olympusie OM-2 — jeden z największych na świecie. Pełna klatka w moim Nikonie oczywiście pomaga w tym aspekcie, ale do niedawna aparaty z matrycami APC-C miały raczej mizerne wizjery. D7000 ma teraz dokładnie taki sam wizjer jak D300s, który jest większy od poprzednika D90 oraz od nowego Canona 60D!! Do pełnej klatki jednak nadal trochę brakuje.

Podsumowanie

Nie będzie walki w tym segmencie. Canon ze swoim 60D właściwie oddał rynek Nikonowi D7000 — znacznie lepsze parametry za ekstra $100 (ceny body) to spora inicjatywa na przenosiny na nowy sprzęt — szczególnie, że osoby w tym segmencie rzadko mają spore inwestycje w szkło.

W przyszłym roku nowe D300s i D3s — strach się bać!

Na koniec jeszcze kilka zdjęć z ogłoszenia prasowego Nikona:

Nawet grip jest wykonany ze stopów magnezu.

D7000 z 18-200mm.

Dwa sloty na karty SD.

Smacznego!

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.