@rastru, kolejna osoba o której słyszę (i czytam), miał niemiłe doświadczenia z jailbreakiem na swoim iPhone 3G.
Wszystko zaczęło się od tego, że iPhone zmienia właściciela i cała operacja związana jest tylko i wyłącznie z simlock’em.
O ile rozumiem jailbreak celem usunięcia simlocka, to osobiście wolałbym w Orange zapłacić te kilka PLN i mieć to z głowy. iPhone 3GS w Erze był bez locka, ale nie pamiętam jak to było z modelem 3G. Ten nowszy wystarczyło podłączyć pod iTunes z kartą operatora w środku, aby został zdjęty.
Pomyślałem sobie, że z poziomu iP wymażę ustawienia i zawartość..
Wymazywanie pamięci w iPhone trwało godzinę, dwie, trzy.. na drugi dzień rano okazało się, że jest coś nie tak. Jedyne co się wyświetlało to jabłuszko i nic nie można było ruszyć.
Też tak miałem jak wymazywałem zawartość mojego iPhone 2G przed sprzedażą — trwało do blisko dobę. Jednak po tej operacji wstał bez problemów.
Cała akcja jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu i zdaniu (tylko i wyłącznie moim prywatnym), że nie potrzebny mi Jailbreak i Cydia, że to co dostałem od Apple w nowym 3GS iOS 4 jest czymś czego nie muszę poprawiać.
Alleluja!
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.