Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Niebezpieczeństwo w geolokalizacji

· Wojtek Pietrusiewicz · 1 Comment

Niejednokrotnie były poruszane problemy z bezpieczeństwem Facebook, NK.pl i każdym innym większym serwisem społecznościowym przez niemal wszystkich. Nadal martwimy się czy nasze dane w chmurze są bezpieczne — poczta, zdjęcia, filmy czy nawet backupy danych. Dzisiaj nie trzeba już decydować się na Time Capsule, wystarczy szybkie łącze internetowe i kilka złotych miesięcznie. Całe nasze życie może leżeć na czyimś serwerze i musimy zaufać dużym firmom i korporacjom, że zatrudniają odpowiedzialnych ludzi. Zaufać czasami powierzając im nasze największe tajemnice.

Mniejsza o zdjęcia córki pluskającej się w basenie czy o prywatną pocztę ze znajomymi. Firmy mają prawo obawiać się o swoje dane, kontakty, wyniki finansowe czy plany na przyszłość. Niewierny mąż lub żona niekoniecznie powinień uploadować film z wyjazdu „służbowego” ze swoim/swoją kochanką/kochankiem. Przykładów mógłbym przedstawiać jeszcze wiele, ale wszystkie potencjalnie mogą zakończyć się zwolnieniem, stratami finansowymi, śmiercią lub co gorsza — rozwodem.

Nowi gracze na rynku — Foursquare — jak i starsi, na przykład Twitter, od jakiegoś czasu wprowadzają lub wręcz polegają na usługach geolokalizacyjnych. Wystarczy wydać niemałą kwotę na telefon z GPSem i cały świat może dowiedzieć się gdzie mieszkamy, pracujemy, jemy czy uprawiamy miłość (lub bzykamy się — zależnie od rodzaju związku). Nie ułatwiajmy życia konkurencji i detektywom.

Korzystając z Foursquare, będąc u znajomego, zadbajmy o nie precyzowanie jego dokładnego adresu. Jeśli kochanka mieszka w bloku to powstrzymajmy się od podawania numeru miezkania, a jeśli to domek jednorodzinny to zrezygnujmy z GPSa i wpiszmy tylko nazwę ulicy. 4sq ma tą prawidłowość, że jeśli podajemy ręcznie adres to nie są wykorzystywane współrzędne GPS. Nie róbmy komuś to co nam niemiłe. A nawet jeśli, to uszanujmy czyjąś prywatność.

Świat staje się co raz mniejszy, komunikacja błyskawiczna i bardzo łatwo o chwilę zapomnienia w internecie. Tak jak nie podaję czyjegoś numeru telefonu bez jego zgody, tak dbajmy o nasze emaile, adresy, numery kart kredytowych czy współrzędne w świecie geolokalizacji.

Jednak najważniejsze jest znać podstawową zasadę:

Wszystko co umieścisz w internecie jest publiczne — wcześniej czy pózniej.

Sent from my iPhone.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.