Przed tygodniem pisałem o Foursquare, młodziutkim serwisie społecznościowym dla mobilnych ludzi. Odnośnik do mojego poprzedniego wpisu trafił nawet na stronę poświęconą technologii na Gazeta.pl. Jednak 4sq ma również inne cechy, w tym aplikacji GTD oraz promuje współzawodnictwo pomiędzy naszymi znajomymi.
Tablica punktowa dostępna jest pod naszym profilem — naturalnie na przykładzie iPhone w tym wpisie. Zdobywamy je za pomocą meldunków w lokalach i zależnie od tego czy jest to nasza pierwsza wizyta, czy przy okazji zgłaszamy nową knajpę (i od wielu wielu innych warunków), ilość przyznanych punktów jest różna. Na załączonym przykładzie widać, że w poprzednim tygodniu zdarzyło mi się sporo zgłoszeń nowych miejsc. Można naturalnie chodzić cały dzień i dopisywać nawet ławkę pod blokiem sąsiada, z psią kupą obok, ale chyba nie o to chodzi …
Zaletą pokaźnej bazy miejsc jest możliwość wykorzystania 4sq jako aplikacji GTD (Get Things Done). Do każdego miejsca możemy dopisać tak zwany To Do, czyli czynność którą chcemy wykonać lub potrzebujemy o niej zapamiętać. Nie są to informacje publicznie wyświetlane, ale osobiście nie podawałbym tam newralgicznych danych jak numer karty kredytowej czy też adresu zamieszkania kochanki (której niestety nie mam). Sam interfejs jest intuicyjny, ale bardzo prosty, więc osoby potrzebujące bardziej rozbudowanych możliwości powinny zainteresować się pozycjami typu Nozbe czy Things!
Integracja GTD w 4sq jest być może z czasem zostanie rozbudowana jednak na dzień dzisiejszy jest to zwyczajnie dodatek do całości. Dodatek, który jednak spełnia moje potrzeby i pozwala nie zapominać o pewnych rzeczach szczególnie gdy idę na przykład na zakupy. Wiem, że istnieje Listonic, ale 4sq i tak włączę po wejściu do sklepu …
Mamy za to możliwość przeglądania i czytania tips od innych osób, o czym już wcześniej wspominałem. Nie mówiłem jednak o możliwości pacnięcia w odpowiedni przycisk „Chcę to zrobić” lub „Już to zrobiłem”. Stworzone w ten sposób czynności do wykonania pojawiają się w jednej liście pod zakładką My To Dos.
Mam nadzieję, że Foursquare nie umrze i stanie się interesującą alternatywą dla Facebooka i innych serwisów społecznościowych — przetrwać rok czasu na rynku to już coś, a tempo przybywania nowych użytkowników na świecie jest doprawdy imponujące. Jeśli ukryte możliwości programu zostaną bardziej rozbudowane to stanie się to bardzo unikatowe podejście do znajomych.
Jedną z nich jest poniekąd ukryta strona z dostępem do feedów w różnych formatach. Mamy więc tradycyjnie kanał RSS, feed KML oraz ICS do wykorzstania w kalendarzu (potwierdzam, że działa znakomicie w iCal pod OS X).
Feed KML możemy wykorzystać w ciekawy sposób w połączeniu z Google Maps. Wystarczy go przekopiować (nie zapisywać na dysku!), a następnie wkleić do pola wyszukiwania w mapach Google’a.
Tradycyjnie wyświetlane jest tylko kilka ostatnich meldunków, jednak wystarczy dopisać do końca wklejonego linku następujący tekst, aby zwiększyć ich ilość:
?count=x (gdzie x jest liczbą, np. 100)
Wydaje się to być idealne interaktywne przedstawienie odwiedzin z wakacji czy urlopu dla rodziny i znajomych. Czekam teraz na integrację z serwisami wykorzystywanymi w połączeniu z Twitterem w stylu campl.us, twitpic i tym podobnych — możliwości wydają się być nieograniczone …
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.