Przed każdym keynote Apple i Steve’a Jobsa możemy zaobserwować kilkutygodniowy okres oczekiwania, zgadywania i przewidywania czego on będzie dotyczył. Niczym słowa Wróżbity w jednym z zeszytów przygód Asterixa, są one zazwyczaj bazowane na obserwacji trendów, przeszłości i teraźniejszości, chociaż zdarzają się mniej lub bardziej wiarygodne przecieki.
W tym roku na WWDC przewidywano niemal cały alfabet, od (MacBook) Air do (Apple) TV, mijając po drodze Magiczne Touchpady, iTunes w chmurze i tym podobne produkty. Sam iPhone był niemal dokładnym odwzorowaniem zdjęć znalezionego/skradzionego prototypu przed paroma miesiącami, więc nie był zaskoczeniem. Tutaj jednak wierzę w słowa szefa Apple oraz dziennikarzy, którzy mieli już okazję go trzymać w rękach, że trzeba doświadczyć jakość wykonania własnymi zmysłami.
W sprawie nieobecności na WWDC 2010 musimy pamiętać o jednym — Android wraz z Google zaczynają deptać Apple po piętach. Konkurują z nimi przede wszystkim na polu smartphone’ów, ale potyczki zaczną się również w świecie mobilnej reklamy, w której Apple twierdzi że już dzisiaj zdobyło połowę budżetu na drugą połowę 2010 roku. To iPhone wraz z iPad i iPod touch jest dzisiaj najważniejszym rynkiem firmy z Cupertino, która może poszczycić się 100 milionami sprzedanych urządzeń. To na iOS muszą się skupić, aby utrzymać lub powiększyć przewagę nad Androidem.
Niezapowiedziane nowości, poza Safari 5, będą musiały poczekać na nowy dzień. Na moment w którym Apple może zrobić sobie krótką przerwę i wziąć głęboki oddech. Obecnie trwa mobilizacja do najszybszego wypuszczenia iPhone 4 na rynki 88 krajów, z czego Polska może spodziewać się ich najwcześniej w sierpniu. Drugi w kolejce czeka iPad na większą wersję iOS 4, a opóźnienie do jesieni sugeruje zmodyfikowany interfejs do większego ekranu. Wrzesień powinień również obfitować w nowe iPody — przynajmniej taką mam nadzieję.
Osoby czekające z niecierpliwością na kolejne nowości będą musiały zwyczajnie poczekać. Jeśli prace nad nimi w ogóle są prowadzone to wcześniej czy poźniej je zobaczymy. A jeśli nie … no cóż, na pewno w przyszłości pojawi się jeszcze sporo „wspaniałych” i „niesamowitych” produktów od Apple.
Powyższy wpis możecie również przeczytać w najnowszym numerze Mojego Jabłuszka 06/2010.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.