Jeśli chcecie mnie wesprzeć to zapraszam do kupna mojego poradnika "Jakim jesteś Makiem?".

Recenzja iPhone 4

· Wojtek Pietrusiewicz · 18 komentarzy

Mam zaszczyt obcować z iPhone 4 od godziny 7:49 dnia premiery i na obecną chwilę, niecałe 12 godzin pózniej, mogę wypowiadać się w samych superlatywach. Istnieje potencjalnie jeden problem, o którym głośno już nawet na naszych, polskich blogach, jednak dopóki nie potwierdzę tych problemów osobiście to wstrzymam się z oceną. Do tego będzie oczywiście niezbędny czas w mojej sieci PlusGSM. Nie jestem jej właścicielem — tak gwoli jasności. A szkoda.

Pozwolę sobie omawiać cechy iPhone 4 w kolejności wrażenia jakie na mnie wywarły, od tych najbardziej imponujących.

Ekran — Retina Display

Powalający. Na kolana. Skutecznie. Wiedziałem, że będzie to miłe doświadczenie, ale kompletnie nie spodziewałem się, że wywrze to na mnie aż takie wrażenie. Stawiając w szranki model 3GS mam wrażenie, że jest to próba porównania ekranu EGA z ekranem iMac 27″, tyle że jeszcze lepszym.

Retina display jest niczym papier kredowy z najlepszych magazynów. Gładki jak pupcia niemowlaka, bez żadnych porów na skórze. Jest … idealny?

Pamiętam czasy gdy anti-aliasing zrobił na mnie pioronujące wrażenie. Teraz jest podobnie, tylko że zachwyt jest kilkukrotnie większy. Warto kupić ten model tylko z jego względu.

W zasadzie mógłbym już pominąć resztę argumentów — jest tak dobry. Ale niezdecydowanych zapewne zainteresuje …

Design i obudowa

Nadal nie mogę uwierzyć na jak wysokim poziomie stoi jakość wykonania całości. Gdy Steve podczas keynote mówił, że „jeszcze go nie widzieliście” i że trzeba go wziąć do ręki i poczuć to szkło ze stalą, to miał całkowitą rację. Na pewno bliżej mu do Leici niż aparatów Sony. Do Maybacha, a nie E-klasy.

Kwestię czy sam design podoba się czy nie pozostawiam indywidualnym gustom, ale powiem że mnie przekonał. Stal ze szkłem — piękne.

Leży w dłoni zupełnie inaczej niż poprzednicy. Pierwsze odczucia były niepokojące — jest subiektywnie znacznie węższy i przez pierwszą godzinę miałem wrażenie, że mi wypadnie z dłoni. Po założeniu bumpera staje się znacznie grubszy i lepiej „klei” się do ręki, jednak czarny iPhone z czarnym ochraniaczem jest dla mnie stanowczo zbyt „pogrzebowy”. A na stal naprawdę miło zawiesić oko.

Największą wadą będzie konieczność przecierania nie tylko przodu, ale również tyłu telefonu, a w komplecie nie znalazłem ściereczki. Bezsensowna oszczędność paru centów.

Aparat 5-cio megapikselowy

Dotychczas zrobiłem tylko garstka zdjęć wbudowanym aparatem. Oceny dokonywałem tylko na ekranie telefonu, ale jeśli nie myli mnie to co widzę, to zapowiada się niewiarygodnie mocne narzędzie, które zawsze mamy w kieszeni. W trudniejszych warunkach oświetleniowych zapewnie wyjdzie sporo syfu z tak maleńkiej matrycy jednak w warunkach dziennych być może będzie w stanie zastąpić gorsze i tańsze kompakty.

Autoportet przednim aparatem VGA też wyszedł nadspodziewanie dobrze.

Więcej na ten temat po głębszych testach …

Prędkość procesora

Nie znamy jeszcze taktowania procesora Apple A4. Osobiście uważam, że nie osiąga 1GHz znanego z iPada. W połączeniu z już potwierdzonymi 512MB RAM stanowi jednak bardzo mocne combo, zwiększające płynność w i likwidujące wszelkich zacięcia z prostych aplikacji czy animacji systemowych. Testy z bardziej ambitnymi grami również w późniejszym terminie.

Warto?

Warto.

Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.