Research in Motion (RIM) – producent Blackberry – zapowiedział, że ich Deskotop Manager będzie w końcu dostępny dla OS X. Użytkownicy telefonów utożsamiających się z Prezydentem USA będą teraz mogli bez pomocy aplikacji firm trzecich sychronizować kalendarze, kontakty, notatki i zadania.
W odróżnieniu od Palma, RIM zainwestowało w możliwość dobrania się do zawartości naszych bibliotek iTunes, dostęp do których jest całkowicie bezpłatny, zamiast poprostu podszywać się pod iPoda – czynność co najmniej nieetyczna. Niewątpliwie Palm liczył na przyciągnięcie klientów Apple oraz na zapewnienie sobie czasu na napisanie własnego interfejsu synchronizującego, jednak uważam takie postępowanie jako karygodne. Wiele osób zapewne zdecydowało się na wyciągnięcie karty kredytowej w celu zakupienia nowego gadżetu, a na koniec dnia zostali po prostu oszukani – przez Palma, a nie Apple który jedynie broni interesów swoich oraz inwestorów. To między innymi dzięki iTunes wiele osób zdecydowało się na zakup własnego iPoda i firma z Cupertino nie ma zamiaru oddawać za darmo kawałka swojego tortu.
Przypomina mi się historia, która wydarzyła się kilka lat temu w USA – złodziej wpadł do kuchni przez szklane okno w dachu i delikatnie ujmując – nadział się na nóż pozostawiony niedbale na stole kuchennym. Sprawa miała swój koniec w sądzie, który to zdecydował się przyznać pokrzywdzonemu niemałą kwotę pieniężną jako, że doznał uszczerbku na zdrowiu podczas pracy. Palm zachowuje się podobnie – nie dość że korzysta z cudzego dorobku to jeszcze głośno awanturuje się i wyraża swoją dezaprobatę zamiast wziąć się do pracy i stworzyć coś od siebie. Wielbiciele Palma niestety wolą kontratakować kierując swoje ciosy w iPhone, zamiast po prostu przyznać że ich ukochana firma postąpiła niewłaściwie. Autor sugeruje, że Apple robi swoich klientów w bambuko w Polsce nie panując nad zaopatrzeniem własnego produktu. Może być to prawda, jednak równocześnie może być całkowitą bujdą – ZTCW Polska dalej nie respektuje unijnych homologacji komunikacyjnych i komórki muszą przejść nasze własne, cięższe próby. Nie wiemy czy utknęła w Urzędzie Telekomunikacji czy po prostu Apple nie nadąża z produkcją – jednak zgodnie z terminarzem telefon został w Polsce zapowiedziany na lipiec 2009, więc skoro mają jeszcze 10 dni do ostatecznej możliwej premiery to nie za bardzo rozumiem po co autor na siłę szuka dziury w całym.
Skorzystam z okazji i odniosę się również do zarzutów pod adresem AppleTV – otóż pozwala on oglądać filmy w HD, natomiast jedynie kupować można poprzez Gift Cards w iTS USA. Pomimo tych nieścisłości zgadzam się – nie mam zamiaru kupować produktu, gdzie muszę kombinować jak wyposażyć się w moje ulubione seriale za pomocą siakiś kart, tym bardziej że takie zakupy i tak nie są legalne zgodnie z naszym prawem.
Nie uważam jednak, że Apple jest świnią pokroju Palm; porównywanie firmy niewprowadzającej usług z powodu dziwnych procedur (procederów?) i praw do złodzieja cudzej technologii i praw własności intelektualnej to nieporozumienie. Zresztą świetnym przykładem będzie komentarz Pre Admina pod własnym tekstem:
Bardzo się cieszę, ale proszę o jedno. Proszę nie kopiuj moich tekstów, ani bierz zdjęć z mojego bloga bez zgody bo to tak trochę dziwnie wygląda. A społeczność na razie mała, ale wiadomo – wszystko z czasem.
Idealny przykład powyższego problemu … Pragnienie nie ma szans!
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.