Zacznę trochę od końca, ale podejrzewam że to będzie najciekawszy temat dla całego społeczeństwa iPhone, który w naszym kraju jest znacznie popularniejszy od komputerów spod tego samego znaku … Zacznijmy od nowego software pod znakiem 3.0 …
Parę miesięcy temu pisałem o tym jak Apple ośmieszył się robiąc wielki show z podstawowej funkcjonalności telefonów od wielu lat dostępnych na rynku. Tym razem na WWDC już tak bardzo nie zachwycali się samą funkcjonalnością, ale jej wykonaniem. Trzeba przyznać, że nie popełnili błędów takich jaki przy wprowadzaniu MobileMe i starają się wdrożyć wszystkie nowe „bajery” (czyli dla nas podstawowe rzeczy) sprawnie i bez potknięć.
MMSy są w Polsce dosyć popularne, szczególnie wśród kobiet. Wiele koleżanek na codzień korzysta z nich do rzeczy, których mężczyźni już niekoniecznie chcieliby się przyznać – zdjęcie nowego kwiatka w biurze, butów za witryną sklepową czy też zachodu słońca z wakacji. Ostatni raz pamiętam, że z MMSów korzystałem jak zobaczyłem nowiuteńkie Gallardo LP560-4 w Berlinie. Nie wiem jak w Erze i Orange będzie to wyglądało na starcie, ale miejmy nadzieję że będzie dostępna pełna funkcjonalność, bo niestety klienci AT&T będą jeszcze musieli poczekać. Żenujące są tłumaczenia oraz opóźnienia tej amerykańskiej sieci komórkowej podczas wdrażania nowych rzeczy … Na szczęście nie będzie osobnej aplikacji jak to miało miejsce chociażby ze SwirlyMMS – wszystko będzie dostępne pod ikonką z napisem „SMS” …. tyle, że tego napisu już nie będzie, a pozostanie nam sam balonik.
Jedną z ciekawszych nowości będzie tzw. tethering, czyli wykorzystywanie połączenia internetowego z telefonu w komputerze. Łączenie się z telefonem będzie odbywać się poprzez kabel USB (ten sam, którego używamy dzisiaj) lub bezprzewodowa za pomocą bluetooth. Scott Forstall zapewniał, że wszystko będzie „seamless” – dodatkowe aplikacje na naszym laptopie (Windows lub OS X) nie są wymagane. Brak tej funkcji był dla mnie największym brakiem w iPhone do tej pory. Między innymi po to do numeru telefonu wykupiłem iPlusa, gdy korzystałem jeszcze z Nokii. Stanowczo powiedziałem nie dla abonamentu za kolejny modem i byłem zmuszony przekładać kartę SIM do starego telefonu. Dwa lata, ale w końcu się doczekałem …
Zapewne będę cieszył się również z poziomej klawiatury w Mailu oraz podczas klepania SMSów – większe klawisze oraz ich rozstaw powodują, że duuużo wygodniej pisze się za pomocą dwóch kciuków aniżeli w trybie portretowym.
Parę miesięcy temu zacząłem martwić się co zrobię w przypadku utraty mojego wysłużonego już iPhone 2G. W końcu mam tam mnóstwo prywatnych informacji wraz z całą korespondencją służbową, do której nagle ktoś może mieć nieograniczony dostęp. Po tym jak kolega zgubił swojego, założyłem dodatkowy PIN, który trzeba wpisać przy każdym odblokowaniu klawiatury – czynność conajmniej denerwująca. Scott przy dość dużym aplauzie zapowiedział nową funkcję dla abonentów MobileMe – Find My iPhone. Polega ona na zalogowaniu się do swojego konta z poziomu jakiejkolwiek przeglądarki internetowej i sprawdzeniu na mapie w stylu Google Maps gdzie nasz telefon aktualnie się znajduje. Możemy również zdalnie wyświetlić dowolną treść na ekranie telefonu wraz z dwuminutowym, irytującym sygnałem dźwiękowym (brzęczącym niezależnie czy telefon jest wyciszony czy nie) oraz w najgorszym przypadku – wymazać zawartość naszego iPhone. Jeśli okazałoby się, że go jednak znajdziemy to wystarczy przywrócić go z kopii zapasowej utworzonej przez iTunes.
Ostatnią ciekawą funkcją, przynajmniej dla mnie, będzie niewątpliwie Spotlight o zbliżonej funkcjonalności do tej znanaej z OS X. Wyszukiwarka ma możliwość przeszukania całego naszego telefonu, także dla tych którzy mają kolosalne ilości informacji np. w kalendarzu lub po prostu kilka stron dodatkowych aplikacji, znalezienie ich będzie szybkie i bezbolesne. Niewątpliwie będzie się to świetnie spisywało podczas przeszukiwania setek maili …
Pozostałe nowości:
- Voice Memos – notatki głosowe, czyli wbudowany dyktafon – nic dziwnego że odrzucili aplikację jakiegoś dewelopera
- Kalendarze – integracja z Exchange ActiveSync oraz support CalDAV
- możliwość kupowania filmów, seriali oraz audiobooków przez iTunes Store bezpośrednio na telefonie
- Autofill w Safari – zapamięta nasze loginy i hasła (tutaj już mocno polecam wprowadzenia dodatkowego zabezpieczenia w postaci PINu lub wykupienia MobileMe ;-)
- Bluetooth – akcesoria w stereo czy to będą słuchawki, zestawy głośnomówiące czy inne
- Notatki – w końcu upragniona synchronizacja z Makiem
- możliwość logowania się do różnych kont na iTunes – uff przyda się zapewne z powodu braku polskie iTunes Store
- integracja YouTube na iPhone z kontem na YouTube.com – możliwość logowania oraz synchronizacji bookmarków, oceniania innych filmów, itp.
iPhone jako telefon również doczekał się nowej wersji – dodano literkę S na końcu, która ma symbolizować Speed (prędkość). Dotyczy to zarówno funkcjonowania samego telefonu (szybszy procesor) jak i pośrednio odnosi się do OS 3.0, które ma działać znacznie szybciej od 2.2.1. 3Gs może się teraz pochwalić HSDPA, czyli maksymalnym transferze rzędu 7.2Mbps zamiast bodajże 1.8 w wersji 3G oraz nędznego Edge w 2G. AT&T chyba jeszcze nie potrafi latać z takimi prędkościami, więc klienci w USA nie będą zapewne pocieszeni, natomiast w Polsce HSDPA jest już dostępne od jakiegoś czasu – Orange najbardziej swojego czasu reklamowało się w tym temacie.
Pomimo braku zmian z zewnątrz, nowy iPhone ma kilka istotnych zmian wewnątrz swojej nadal łatwo rysującej się obudowy (miejmy nadzieję, że chociaż nie będzie pękała). Możliwość kręcenia filmów VGA w 30fps nową matrycą niewątpliwie znajdzie wielu zwolenników, tym bardziej, że będziemy mogli edytować klipy bezpośrednio na telefonie (trimming) i wysyłać emailem lub uploadować do MobileMe czy też YouTube.
Sama matryca może się teraz pochwalić większą ilością megapixeli – na szczęście postanowili nie konkurować z Samsungiem i skupią się na jakości rejestrowanego materiału. Matryca teraz ma 3MP, autofocus, automatyczny balans bieli oraz możliwość wyboru punktu ostrości za pomocą prostego kliknięcia ekranu w interesującym nas miejscu – w przypadku robienia zdjęć np. pod słońce na zacieniony dom (na nim ustawiamy ostrość) zostanie zastosowana automatyczna korekcja ekspozycji. Jak to wszystko spisze się w praktyce zobaczymy dopiero za nieco ponad miesiąc kiedy to ponoć 3Gs ma pojawić się w Polsce.
Pod białą lub czarną obudową znajdziemy również magnetometr wykorzystywany w aplikacji „Compass”. Funkcjonalość ma dosyć ciekawą, ponieważ możemy nie tylko iść na konkretny azymut, ale również w aplikacji Maps obrócić orientację mapy na kierunek w którym podążamy. Zapewne przyda się to ludziom, którzy znają dwie strony – lewą oraz „tą drugą lewą”. Ciekaw jestem czy będzie możliwość zapamiętania azymutu w danym momencie w czasie – byłoby to szczególnie atrakcyjne podczas fotografowania np. nieba w nocy.
Wymiary pozostały dokładnie takie same wbrew wczorajszym podejrzeniom na blipie, że jest grubszy. Waga za to wzrosła o całe 2g – niezauważalne. Na szczęście oba kolory będą dostępne w wersji 16 oraz 32GB – na szczęście bo jak kiedyś „ósemka” to było za mało, to „szestnastka” wystarcza mi w zupełności.
iPhone 3Gs nie będzie chyba łakomym kąskiem do zastąpienia modelu 3G, ale dla posiadaczy 2G łącznie ze mną już tak – czeka mnie niestety zmiana operatora na Erę lub Orange wraz z przeniesieniem numeru telefonu – może ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie i może co nieco podpowiedzieć? :-D
Mój komentarz do opinii BS na fotogenii nt. nowego iPhone:
Bartosz ma kompletnie inne spojrzenie od mojego dotyczącego nowej funkcjonalności w nowym modelu – zgadzam się z nim, że patrząc na pojedyncze zmiany to rzeczywiście nie jest to rewolucja, jednak w porównaniu z 2G jest to przyzwoita ewolucja.
Nie wspominałem wcześniej o wydajności baterii, ponieważ to jest element, który w praktyce sprawuje się zupełnie inaczej niż w teorii – każdy przecież ma różne potrzeby i niekoniecznie wykorzystuje telefon do tych samych czynności co pozostali. Mój 2G już słabo ciągnie, więc wymiana na 3Gs będzie miłym doświadczeniem.
Co do inwigilacji – już samo Cloud Computing stanowi ogromne zagrożenie, ale myślę że Ci którzy zgubili już telefon bardzo chętnie skorzystają z tej funkcji czego Bartku Ci nie życzę. :-)
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.