Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad defragmentacją dysku w OS X, a raczej czy jest ona koniecznia i jak to ew. zrobić.
Google jak zwykle pomógł. Dzięki krótkiemu poradnikowi na AppleBlog.pl dowiedziałem się, że nie jest to konieczne.
Od wersji OS 10.2 system sam pilnuje wolnego miejsca i defragmentacja jako taka nie jest potrzebna. Dotyczy to dysków sformatowanych jako HFS+ (extended).
Jak przeczytałem na w/w linku, najprostszą metodą defragmentacji dysku jest jego sformatowanie … z oczywistych przyczyn polecam ten krok tym z was, którzy są bardzo bardzo poważnie skrzywieni pedantyzmem. ;-)
Tym samym odpada nam kolejne zmartwienie, a oszczędzony czas możemy poświęcić na bardziej pożyteczne rzeczy, jak choćby spędzanie czasu z naszymi drugimi połówkami.
Miłego weekendu!
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.